Niedziela XXVIII C
W świetle dzisiejszej Ewangelii o dziesięciu trędowatych (Łk 17, 11-19) Boża wierność przymierzu przejawia się m.in. w tym, że nawet wobec ludzkiej niewdzięczności JAHWE nie cofa swojej łaski. Wszak ci, którzy zostali oczyszczeni, a mimo to nie powrócili, by głośno oddać Stwórcy chwałę, nie zapadli ponownie na trąd z tego powodu.
Jednak tamci zostali jedynie „oczyszczeni” (gr. ἐκαθαρίσθησαν [ekatharisthesan]), natomiast Samarytanin usłyszał od Jezusa, że wiara go „ocaliła” (gr. σέσωκέν[sesoken]) – a to sformułowanie wiąże się etymologicznie z pojęciem Zbawienia (gr.σωτηρία [soteria]).
Częstą wadą ludzkiego serca jest wciąż niewdzięczność.
Łatwo o nią tym bardziej, że bywamy wychowani w poczuciu, iż coś „nam się należy” ponad moralną sprawiedliwością. Oczywistym dla nas stanem jest taka postawa drugiego człowieka, która służy zaspokajaniu naszych osobistych potrzeb, niezależnie od zasady sprawiedliwości; niespełnienie przez kogoś naszych „oczywistych” oczekiwań rodzi w nas gwałtowny bunt. Podziękować natomiast za okazany „nadmiar” dobra nie potrafimy, bo nawet nam to nie przyjdzie do głowy…
Jeśli obserwujemy u siebie takie zachowania, to znaczy, że przejawiamy typowo roszczeniowy stosunek do rzeczywistości.
Nie ma sensu wówczas się łudzić: jesteśmy egocentrykami, a innych ludzi traktujemy jako elementy tła wokół siebie.
* * *
Zauważmy, że samo domaganie się sprawiedliwości nie jest równoznaczne z postawą roszczeniową. Jezus słusznie oczekiwał wdzięczności za nadzwyczajny cud uzdrowienia od każdego z uleczonych. Zdziwiła Go nie tyle wdzięczność jednego Samarytanina, ile raczej brak wdzięczności ze strony dziewięciu Żydów.
„Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości”.
Godni pożałowania natomiast ci, którzy chcą tylko własnej korzyści, a za okazaną pomoc dziękować nie potrafią: to ślepcy, udręka ducha…
* * *
Żadna pojedyncza czarna dziura we Wszechświecie, nawet ta położona w centrum galaktyki, nie powoduje takiej deformacji czasoprzestrzeni, by jej horyzont zdarzeń (świat, którego jest pępkiem) rozciągał się na cały Kosmos i obejmował w dodatku Boga.
To potrafi tylko „doskonały” narcysta i niewdzięcznik.