body{font-family:Open Sans, sans-serif; font-weight:300; } h1{font-family:Open Sans, sans-serif; font-weight:800; } h2{font-family:Open Sans, sans-serif; font-weight:600; } h3{font-family:Open Sans, sans-serif; font-weight:normal; } h4{font-family:Open Sans, sans-serif; font-weight:normal; } h5{font-family:Open Sans, sans-serif; font-weight:600; } h6{font-family:Open Sans, sans-serif; font-weight:600; } @media (min-width: 1400px) { .container { max-width: 1140px; } }
sobota, 08 kwiecień 2017 19:27

Czy Jezus jest naprawdę Królem mojego życia?

Napisała
Oceń ten artykuł
(1 głos)
Ecce HomoTak mało czasu zostało już do świąt. Przed nami najważniejsze dni w życiu każdego chrześcijanina, dni w których będziemy mogli najpierw rozważać  mękę i smierć naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, by potem móc cieszyć się blaskiem Jego  zmartwychwstania.
Może już teraz warto zadać sobie parę pytań. Czy udało nam się owocnie przeżyć ten czas Wielkiego Postu? Czy te minione dni choć troszeczkę przemieniły nasze serca? Czy przybliżyły nas do Boga i do ludzi? Czy Jezus Chrystus jest naprawdę Królem naszego życia?

Uczniowie Jezusa na pewno nie tak sobie wyobrażali koniec swojej wędrówki za Nim. 

Kiedy Jezus mówił im, że: "Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na smierć i wydadzą poganom. I będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i zabiją , a po trzech dniach zmartwychwstanie" (Mk 10, 33-34),  niewiele z tego do nich docierało. Ich myśli były przy tym, kto z nich będzie największy w Królestwie Bożym. Chcieli zajmować pierwsze miejsca, myśleli po swojemu, po ludzku. Nie zdawali sobie jeszcze sprawy z tego, że Królestwo  Boże rządzi się zupełnie innymi prawami niż ich świat.  Jezus znał ich bardzo dobrze i wiedział, że  potrzeba czasu aby Jego nauka była przez nich zrozumiana. Zasiewał Słowo życia w sercach swoich uczniów , bo wiedział, że  w stosownym czasie wyda ono swój owoc i ukształtuje ich na wzór Mistrza i Pana. Był przekonany, ze Jego czyny zaświadczą  o Tym, który Go posłał i pozwolą uczniom zrozumieć, że w życiu najważniejsza jest miłosierna miłość, która doskonale objawiła się na krzyżu. Tam wszystko się wykonało co miało się wykonać. Miłość pokonała smierć. Człowiek został wyrwany z niewoli grzechu. 

Dla Jezusa najważniejsze było  posłuszeństwo  Bogu Ojcu. Nie szukał bowiem własnej woli lecz woli Tego, który Go posłał (J 5, 30) Woli Boga, który zdobywa człowieka miłością, pokorą i uniżeniem. Nikogo nie zmusza, nie używa przemocy i siły. Jezus podążał  tą drogą do końca.  Jego mocą była prawda, która prowadziła do wolności, która dawała pełnię życia w Bogu Ojcu. Do Jerozolimy wjechał na osiołku.  Mówił, że przyszedł na świat jako światło, aby każdy kto w Niego wierzy nie pozostawał w ciemności  ( J. 12,46). Umył uczniom nogi i pokazał, ze On jest jedyną drogą, prawdą i życiem i że nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przez Niego. Nie tłumaczył się przed arcykapłanem Annaszem, nie bronił, bo wiedział że przemawiał jawnie, że niczego nie robił potajemnie, że od Boga wyszedł i do Boga idzie. Pełen pokoju stanął w koronie cierniowej z trzciną w ręku, związany a jednak wolny, pełen majestatu TEN przed którym będzie się zginąć każde kolano. Oto człowiek, oto Król nasz!  Ten, który zgodził się na krzyż z którego przebaczył swoim wrogom, który został wywyższony dla nas abyśmy mieli życie wieczne, abyśmy uczyli się kochać i oddawać swoje życie innym, służyć, umywać nogi i zajmować ostanie miejsca. Tracić wszystko by pozyskać to co najważniejsze Miłość, która jest źródłem, która uczy nas życia w braterstwie, która łączy a nie dzieli.

Czy takiego Króla przyjmuję? Cichego, pokornego, posłusznego Ojcu, zdobywającego świat miłością i przebaczeniem. Czy naprawdę pragnę podążać Jego śladami? Uczniowie dojrzewali  przy Jezusie i my rownież dojrzewamy na drogach naszej wiary.  Bliskie przebywanie z NIM  sprawia że z czasem zaczynamy rozumieć to co On do nas mówi. Niech czas Wielkiego Tygodnia jeszcze bardziej przybliży nas do Boga i przygotuje nasze serca na spotkanie ze Zmartwychwstałym Chrystusem. 

"Tak bowiem Bóg umiłował świat, ze Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to by świat został przez Niego zbawiony" (J 3,16-17).
Czytany 1250 razy
Więcej w tej kategorii: « Światło Przyjęcie Prawdy »

Skomentuj

© 2016 Parafia św. Jana Chrzciciela w Dębnicy Kaszubskiej. All Rights Reserved. Designed by Krzysztof Przechowski, A.M.D.G.

Logowanie

Witaj Gościu! Zaloguj się lub załóż swoje konto.