body{font-family:Open Sans, sans-serif; font-weight:300; } h1{font-family:Open Sans, sans-serif; font-weight:800; } h2{font-family:Open Sans, sans-serif; font-weight:600; } h3{font-family:Open Sans, sans-serif; font-weight:normal; } h4{font-family:Open Sans, sans-serif; font-weight:normal; } h5{font-family:Open Sans, sans-serif; font-weight:600; } h6{font-family:Open Sans, sans-serif; font-weight:600; } @media (min-width: 1400px) { .container { max-width: 1140px; } }
sobota, 18 luty 2017 10:20

Miłość nieprzyjaciół

Napisała
Oceń ten artykuł
(2 głosów)
JeanPaul II Ali AgcaVII Niedziela Zwykła - Mt 5, 38-48

Można by stwierdzić, że Jezus Chrystus wzywa mnie do rzeczy niemożliwej, bo jak tu myśląc czysto po ludzku mam zrezygnować z siebie, ze swoich ambicji i racji?
Jak mam kochać moich nieprzyjaciół, wrogów i tych wszystkich, którzy mi źle życzą? Dzisiejszy świat mówi mi, że wszystko do mnie należy, że mam do końca walczyć o siebie, nie ustępować... A Jezus wzywa do nadstawiania drugiego policzka i rezygnacji z siebie. Trudna to nauka, a jednak jestem przekonana, że tylko ona może dać każdemu z nas pełnię życia. 

Bez Jezusa Chrystusa nigdy nie bylibyśmy w stanie pojąć bezinteresownej Miłości. On sam stał się Miłością i tylko w Nim możemy doświadczyć jej mocy i uzdrawiającej siły. Przychodząc na świat nie chciał zmienić niczego co zostało powiedziane w Starym Testamencie. On tylko zapragnął Prawo zastąpić Miłosierdziem, bo tylko Miłosierdzie może zejść na głębiny ludzkiego serca, rozkruszyć jego skamieniałą skorupę i uczynić wszystko nowym. Na kartach Ewangelii pokazuje nam jak budować królestwo Boże, naucza, uzdrawia, uwalnia z egoizmu i samowystarczalności. Sprawia, że doświadczając przebaczenia wszystkich grzechów sami możemy przebaczyć naszym bliźnim i stać się dzięki temu wolnymi od wszelkiego zła dziećmi Bożymi. 

Chodząc po śladach naszego Mistrza zaczynamy rozumieć, że "miłość cierpliwa jest łaskawa jest, nie unosi się pychą wszystko znosi i we wszystkim pokłada nadzieję" (1Kor 13, 1nn) Zaczynamy dostrzegać drugiego człowieka i rozumieć, że wszelka nienawiść niszczy najpierw nas, a dopiero później tych, którym chcemy wyrządzić krzywdę. Pragnienie bycia dobrym człowiekiem rodzi się na modlitwie. Poznając Boga , który jest samym Dobrem, człowiek pragnie być podobny do Niego i chociaż jesteśmy tylko słabymi ludźmi możemy w naszej codzienności być zdolni do bezinteresownego miłowania naszych nieprzyjaciół. Będzie to możliwe nie dzięki naszym wysiłkom, ale dzięki łasce Tego, który umiłował nas do końca. Potrzebny jest tylko nasz akt dobrej woli, pragnienie służenia i kochania drugiego człowieka ze względu na Boga. Jeżeli będziemy trwali w nieustannej z Nim komunii zatrzymamy wyrządzone zło na sobie, tak jak Jezus Chrystus zatrzymał wyrządzone zło na krzyżu. Nie odpowiemy agresją na agresję i nie będziemy kierowali się tylko emocjami i uczuciami, które bardzo często są zmienne. Poddamy się Bogu, którego słońce wschodzi nad dobrymi i złymi, który jest niezmienny w swojej miłości do każdego człowieka, który powołał nas do braterstwa, do pełni życia, do bycia doskonałymi tak jak On jest doskonały. 

Mając świadomość tak wielkiego i bezinteresownego obdarowania będziemy dzięki współpracy z łaską gotowi do codziennego oddawania swojego życia Bogu i drugiemu człowiekowi. 
Czytany 1306 razy
Więcej w tej kategorii: « Jezus uczy mnie zostawiania Światło »

Skomentuj

© 2016 Parafia św. Jana Chrzciciela w Dębnicy Kaszubskiej. All Rights Reserved. Designed by Krzysztof Przechowski, A.M.D.G.

Logowanie

Witaj Gościu! Zaloguj się lub załóż swoje konto.